Optymistka z wyboru

Obudziłam się o pierwszej w nocy, sprawdziłam godzinę, mentalnie odliczyłam paszporty, w myślach przeliczyłam kasę, wszystkie zgody, leki i kąpielówki. Godzinę później zrobiłam to samo i tak co godzinę aż do 5 rano kiedy budzik brutalnie oznajmił koniec mojej nocy i początek dnia, w którym mieliśmy wylecieć do Egiptu. Plany na ferie zmieniały się od września. […]